Mamy rok 2011 i jak na razie wszystkie zapowiedzi „środowiska” się spełniły. Paliwo po 5 pln, tysiące fotoradarów, zamordyzm, cenzura itp. Czemu by więc nie wierzyć w nadciągającą tragedię zapowiadaną przez ojców Nowego Lepszego Świata? Że bunt nadejdzie to bardziej niż pewne. Kaczyński, którym straszą, potrzebny jest im tylko do tego, żeby ten bunt usprawiedliwić.
Nie 22 lata pogardy dla katolików, patriotów, ludzi uczciwych, biednych, zepchniętych poza margines zwykłych Polaków którzy „nie załapali się na konfitury”, nie mieli wujków ubeków, ciotek dziennikarek sprzedających się komunistom, ojców profesorów donoszących na swoich kolegów, kuzynów w mafii zblatowanej ze służbami.
Nie 22 lata wciskania w brzuch antysemityzmu, wstecznictwa, nienawiści, homofobii, ksenofobii, faszyzmu, ciemnoty. Wciskanej ludziom, którzy pod groźbą kary śmierci ratowali podczas wojny Żydów. Uśmiechali się z politowaniem nad panami z miękkimi dłońmi. Wyznawali 10 przykazań, owszem, nie zawsze z pełnym sukcesem. Którzy potracili w faszystowskich i komunistycznych więzieniach i obozach całe rodziny. Którym jeśli tylko udawało im się uciec do cywilizowanych krajów stawali się poszukiwanymi specjalistami.
Nie 22 lata systematycznego upadku zwyczajów, kultury, gospodarki, więzi społecznych, prowadzonego z pełną premedytacja i uśmiechami na twarzy pod hasłem: „Jesteś Polakiem? Bądź Europejczykiem”. Zarabiaj 1/4 tego, co Francuz czy Anglik, płać drożej niż oni, a jak cię nie stać bierz kredyty w bankach, które sprzedaliśmy zachodowi. I pamiętaj, żeby nie ominąć żadnego odcinka X Factor gardząc każdym, kto chciałby w tym przeszkadzać bredniami o Bogu, Honorze czy Ojczyźnie. Tańcz na lodzie, śpiewaj z gwiazdami, rechocz się z kalekich dziewczynek, klękaj przed prostactwem twoich idoli.
Nie, to nie to.
Bunt ma wywołać Kaczyński, który wprowadzi w stan hipnozy miliony Polaków i wyprowadzi ich na ulicę z powodu…
No właśnie, z jakiego powodu? I czy faktycznie Kaczyński?