Arkadiusz Mularczyk -Jesteśmy partią przyszłości

Rozmowa z z Arkadiuszem Mularczykiem, szefem Klubu Parlamentarnego Solidarna Polska.

Ponoć sondujecie możliwość współpracy z Wiplerem?

Przecież w wielu sprawach możemy się porozumieć, jesteśmy otwarci na różne propozycje środowisk prawicowych, centroprawicowych. Uważam, że wartością byłoby połączenie tych wszystkich formacji, które są poza PiS. Są czasami różnice programowe, ale myślę, że byłaby to duża rzecz dla naszej sceny politycznej.

Socjalni ziobryści chcieliby współpracować z liberałami?

W ramach konkurencji na prawicy niektórzy próbują przykleić nam różne łatki. Robią to koledzy z PiS, robią to inni konkurenci. Myślę, że Solidarna Polska w danej chwili ma największą szansę poza PiS na to, by zbudować silną formację centroprawicową. Jesteśmy partią przyszłości. Mamy młodego lidera i najmłodszy klub parlamentarny. Następne lata będą należeć do nas.

Pociągniecie za sobą tłumy?

Na konwencję Solidarnej Polski w Krakowie przyjechało 1200 osób. To tyle samo co na konwencję PiS i PO. Mamy rozpoznawanego lidera, mamy klub parlamentarny i polityków, którzy już wielokrotnie zostali pozytywnie zweryfikowani. Byli ministrami, wicepremierami, marszałkami. Spokojnie budujemy naszą markę i pozycję.

Problem polega na tym, że macie jedynie rozpoznawalnego lidera. Sama partia w świadomości społecznej nie istnieje.

Proces kreowania marki politycznej jest długi i żmudny, a od powstania Solidarnej Polski minęło dopiero półtora roku. Poza tym jesteśmy jedyną partią w parlamencie, która nie bierze pieniędzy podatników. Finansujemy się z własnych składek. Nie mamy własnych mediów jak PiS czy sprzyjającej telewizji publicznej.

To aż półtora roku. Przy tak dużych nazwiskach jak Dorn czy Cymański strasznie wolno wam idzie.

To się zaczyna powoli zmieniać. Nazwiska czołowych polityków SP są znane, natomiast część społeczeństwa nie kojarzy nas jeszcze z Solidarną Polską. Czasami słyszę za plecami: patrz, to ten poseł z PiS. To, że PiS prowadzi w sondażach, to po trosze nasza zasługa.

Gdyby doszło do współpracy z Republikanami, co zrobicie na przykład z Cymańskim, którego określają mianem socjalisty?

Tadeusz Cymański jest politykiem wrażliwym społecznie. Przedstawia wiele inicjatyw o charakterze socjalnym i uważam, że to jedna z zalet Solidarnej Polski. Polska jest krajem ogromnych dysproporcji, biedy, wykluczenia społecznego i to chyba dobrze, że są parlamentarzyści mający taką wrażliwość. Chętnie jednak zapoznamy się z koncepcjami społecznymi Republikanów.

Pytam o to na wypadek łączenia szyków na prawicy, konieczności pozbycia się balastu ograniczającego pole ruchu.

Nikt nikogo nie będzie poświęcał, bo wartością wszystkich partii powinna być taka sytuacja, że parlamentarzyści mogą prezentować różne poglądy, ale później następuje uzgodnienie stanowiska i ono przedstawiane jest na zewnątrz. Nikt nie będzie tłumił dyskusji tylko dlatego, że posłowie prezentują jakieś niepopularne poglądy. Nasza formacja to żywe i dynamiczne środowisko i to nas różni od PiS czy PO.

Co jeśli wyborcy nie zauważą was przez najbliższe dwa lata?

Nie ma takiej możliwości. Niech pan zobaczy, jak dobrze poszło nam w Elblągu. Wystawiliśmy w wyborach na prezydenta stosunkowo młodego i nieznanego kandydata, wszyscy robiliśmy mu kampanię, a on zdobył 6 proc. głosów, choć według sondaży miał zdobyć 2 proc. Na kampanię wydaliśmy grosze, a pokonaliśmy Ruch Palikota ze znaną kandydatką wspieraną w spotach TV przez Aleksandra Kwaśniewskiego. Upoważnia nas to do oceny, że znani politycy SP mają szanse na znacznie lepsze wyniki.

Z sondaży wynika też, że gdybyście się połączyli z Wiplerem, Gowinem, to macie szansę na jakieś 16–18 proc. Może warto?

Myślę, że tak. Jestem zwolennikiem konsolidacji. Ale gdyśmy zaczęli rozmawiać z Markiem Jurkiem, bardzo wiele z tych rozmów trafiało do mediów, podbiliśmy Jurkowi pozycję polityczną. Wtedy Jarosław Kaczyński zaproponował mu jedynkę w wyborach, a on powiedział: chłopaki, jesteście fajni, ale tu mam pewniejszy byt. Jurek może się rozczarować. Bo chodziło tylko o to, by nas osłabić.


Opublikowano

w

przez

Tagi: