„Szwecja zabroniła świątecznego oświetlenia ulic na Boże Narodzenie!” zagrzmiał dziś serwis reporters.pl, a za nim informację podchwyciło kilka prawicowych portali. Jaka jest prawda?
W Szwecji przygotowania do Bożego Narodzenia idą pełna parą. Galerie handlowe witają tłumy dekoracjami świątecznymi, a za atmosferę odpowiadają chóry, i zespoły muzyczne grające kolędy, co ilustruje zdjęcie zrobione dziś w jednej ze szwedzkich galerii handlowych.
Podobnie jest na ulicach, gdzie tak jak i u nas, zawieszono już wszelkie możliwe ozdoby i podświetlono je. Celebra trwa w najlepsze, skąd, więc alarmujące wieści reporters.pl?
Po sprawdzeniu źródeł i konsultacji ze szwedzkim korespondentem Pitu Pitu nietrudno zaśmiać się w głos. Problem owszem istnieje, ale nie ma w nim grama kontekstu politycznego. Nie jest też prawdą, że Szwedzi sekują Boże Narodzenie ze względu na samopoczucie wyznawców islamu. O co więc chodzi?
Część szwedzkich gmin faktycznie odmówiła pozwolenia na rozwieszenie na latarniach ozdób świątecznych. Powód jest jednak niezwykle prozaiczny. Część infrastruktury oświetleniowej, na której mocowane są ciężkie stalowe liny podtrzymujące świąteczne iluminacje, nie jest do tego przystosowana i wieloletnie używanie ich w powyższym celu doprowadziło do licznych uszkodzeń słupów. Lokalne władze, wstrzymały wiec rokrocznie udzielane zezwolenia, do czasu, aż na ich terenie pojawią się latarnie, pozwalające na wieszanie na nich iluminacji.
W części zaś gmin, trwa konflikt dotyczący tego, kto ma właściwie płacić za prąd potrzebny do oświetlenia iluminacji. Drogi gminne, co naturalne, krzyżują się z drogami państwowymi, i pojawia się pytanie, czy państwo nie mogłoby dorzucić się do kosztów świątecznego nastroju. Tym bardziej, że to zarządca dróg krajowych, w którego kompetencjach znajduje się odpowiedzialność za ich użytkowników, podjął decyzję o nakazaniu gminom wyłączenie części słupów z użytku.
Oba problemy dotyczą trzech gmin w całej Szwecji, tym bardziej alarmistyczne doniesienia reporters.pl pozbawione są więc nie tylko analizy podstawowej faktografii, ale jakiegokolwiek sensu.
Mediom, które podchwyciły informacje o zakazie świąt w Szwecji, polecam uważne studiowanie źródeł, których nie podam, żeby nie ułatwiać im pracy.